Wirtualna wystawa fotografii projektu „Silesianie”, którą można zobaczyć na stronie Stowarzyszenia Labiryntarium.pl. Pierwsza część wirtualnej wystawy poświęcona jest pracownikom zakładu.
Popatrz ilu z nas już nie ma. Większość moich kolegów i koleżanek z pracy nie żyje. Nie ma twojego ojca, który pracował w Silesii, a który mógłby Ci wiele na ten temat powiedzieć, odchodzimy… Cieszę się, że podjąłeś się tego, ponieważ jest to ostatni gwizdek…” (po rozmowie, po trzech tygodniach, Czesław Świderski umarł).
W projekcie „Silesianie” wykorzystano fotografie z „Obchodów I Majowych” (39 szt.), „Dnia kobiet” (59 szt.), „Zakładowych Oddziałów Samoobrony” (99 szt.), „Zebrań i szkoleń odbywających się w Dolnośląskich Zakładach Chemicznych Organika” (63 szt.), „Obiektów Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” (25 szt.), „Wyjazdów rekreacyjnych” (15 szt.), „Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność” (20 szt.). Powyższą dokumentację wizualną dopełniły portrety pracowników „Dolnośląskich Zakładów Chemicznych Organika” (242 szt.). Dokumentacja wydarzeń w DZCH wynikała z inicjatywy prowadzenia, przez oddział administracyjny, kronik i roczników fabryki.
Na etapie pozyskiwania informacji, konieczna okazała się praca ze starszymi ludźmi (byłymi pracownikami Organiki i ich rodzinami), którzy chętnie relacjonowali swe przeżycia związane z ciężką pracą w DZCH oraz relacjach międzyludzkich, które – jak zaznaczają – trwają do dnia dzisiejszego. Pojawił się zatem problem pamięci, faktyczności informacji i obiektywności, dlatego też o każdym interesującym mnie zagadnieniu rozmawiałem z dwoma lub trzema informatorami. Pozwalało to na eliminację wydarzeń, relacji nieprawdziwych, które były wytworem bardzo subiektywnym – jednak nie bagatelizując narracji zagłębiono się w pojedyncze, snute przez jednostkę, opowieści w celu znalezienia ciekawych informacji, które przecież motywowały autora do napisania powyższej pracy. W tej materii podstawą była pamięć semantyczna – niezwykle cenna – która oprócz pozyskania informacji pozwalała na refleksję, która miała na celu nadanie usłyszanym przeze mnie wiadomością znaczenia. Dostarczało to wiedzy i podstawy do poznania.
Część artystyczna, którą postanowiono dopełnić projekt, przypisana została filmowi ikonograficznemu, zrealizowanego na kształt krótkometrażowej etiudy, powstałej na potrzebę powyższego projektu. Etiuda wizualna składała się z fotografii oraz wywiadów narracyjno-biograficznych (pełniących rolę ścieżki dźwiękowej), przeprowadzonych uprzednio z byłymi pracownikami zakładu. Instalacja video uruchomiona na początku spotkania, projektowana była w sposób klamrowy na jednej ze ścian Żarowskiej Izby Historycznej, zaznaczając jednocześnie dysonans pomiędzy stanem fabryki prezentowanym na fotografiach, a obecnym wyświetlanym w ramach instalacji video.
Kolejną składową była instalacja artystyczna ingerująca w przestrzeń Żarowskiej Izby Historycznej. Instalacja „Upadek” nacechowana czystym symbolizmem, umieszczona w głównej sali widowiskowej byłego kina „Świt”, korespondowała bezpośrednio z końcem działalności DZCH w Żarowie. Osadzona w odpowiedniej odległości od widza, przypominać miała o nieustającym przemijaniu. Odległość fizyczna była odpowiednikiem odległości czasowej, utwierdzając odbiorcę w przekonaniu, że to co było – minęło, że to co było – już nie wróci.
W powyższej inicjatywie wykorzystano media dokumentacyjne i artystyczne, które miały pełnić funkcję poznawczą i estetyczną we wszystkich częściach projektu. Pierwsza odsłona dotyczyła fabryki, pracy i życia przybierając formę wystawy. Wernisaż bezpośrednio oddziaływał na odbiorców poprzez flashback wspomnień, związanych z przedstawionymi na fotografiach postaciami, miejscami czy wydarzeniami, które nie będąc dokładnie opisywane, wymuszały serię grupowych interakcji i narracji na których najbardziej nam zależało.